Witam po krótkiej przerwie :)
Wracam pysznie, energetycznie i zdrowo! Wprawdzie okropne mrozy już odpuściły, ale myślę, ze wciąż warto wspomagać swoją odporność pysznymi daniami. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że rosół jest idealny do walki z wszelkimi choróbskami. A jeżeli wzbogacimy go o takie rozgrzewające składniki jak imbir, chilli i czosnek (dużo czosnku;) zyskamy najlepszy i najpyszniejszy lek pod słońcem.
Jednak, żebyście sobie nie myśleli, ze to tylko dla osób chorych - zupa wychodzi pyszna i nada się na każdy zwykły dzień, gdy mamy ochotę na dawkę pysznego bulionu.
Ja swój rosół podałam z domowymi pierożkami wonton nadzianymi indykiem (przepis wkrótce). Jeśli nie macie czasu na lepienie - użyjcie makaronu ryżowego, lub jeszcze zdrowiej i bardziej leczniczo - kaszy jaglanej.
Składniki:
- 0,5kg mięsa drobiowego z kością
- 3-4 marchewki
- 1 pietruszka
- 1/2 niedużego selera
- 1/2 pora
- 1 cebula
- 2-4 ząbki czosnku (dla mnie im więcej tym lepiej, ale nie wszyscy się z tym zgodzą;)
- 3-4cm imbiru
- 1-2 papryczki chilli (zależy jaką ostrość tolerujecie i jak ostre papryczki macie)
- 5-6 suszonych grzybków mun
- opcjonalnie po garści pędów bambusa i/lub kiełków fasoli mung
- szczypiorek
- sos sojowy
- pierożki wonton/makaron ryżowy/ugotowana kasza jaglana - do podania
- sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Mięso wypłukać i zalać zimną wodą w ok. 3 litrowym garnku. Dodać umyte 2 marchewki, pietruszkę, obrany seler, por, cebulę przekrojoną na pół. Doprowadzić prawie do wrzenia, zbierając wydostające się szumowiny. Gotować na malutkim ogniu (tak, aby rosół nie wrzał) przez 1,5-2 godziny. Pozostałe 2 marchewki obrać i pokroić w cienkie słupki. Po tym czasie dodać marchewkę, obrany i pokrojony na kilka części imbir, przepołowione papryczki chilli i obrane ząbki czosnku. Grzybki mun przygotować według przepisu na opakowaniu i pokroić w paseczki. Gdy marchewka zmięknie (ale nie będzie rozgotowana) dodać grzybki i jeśli używacie pędy i kiełki. Doprawić do smaku sosem sojowym, solą i pieprzem. Jeśli lubicie, możecie obrać mięso z kości, pokroić na kawałki i dodać do zupy,
Podawać gorącą z dowolnie wybranym dodatkiem (pierożkami, makaronem, kaszą) posypane szczypiorkiem.
Na zdrowie!
Cudowne ujęcia! Czekam na przepis na pierożki wonton :)
OdpowiedzUsuńTo jest danie wprost idealne na moje obecne samopoczucie:)
OdpowiedzUsuńWybaczam Ci dłuższą nieobecność tylko dzięki tej zupie! Kocham rosół. Jeszcze nie jadłam jego orientalnej wersji, ale na pewno wkrótce się to zmieni. Na zimę najlepsze są zupy :)
OdpowiedzUsuńZupa wyglada bardzo apetycznie. Kiedys jadlam bardzo podobna i bardzo mi smakowala ;) Stawiam, ze Twoja rowniez bym bardzo polubila ;))))
OdpowiedzUsuńLubię taki domowy "podkręcony" rosół, musi być pyszny :)
OdpowiedzUsuńPyszna wariacja na temat rosołu :) Zjadłabym taką miseczkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie do eksperymentów w kuchni zainspirował pewien portal o przyprawach, dzięki któremu dowiedziałem się więcej o orientalnych smakach. Istnieje tak wiele połączeń, że nawet zwykły rosół może smakować zupełnie inaczej, niepowtarzalnie. Szczególnie z curry smakuje o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuń