Dziś w menu sezonowe risotto. Bogate i pełne smaku i piękna
złota, polska jesień. Kurki, morele, włoska wędlina, wołowy bulion, czerwone
wino. Bogata, kremowa konsystencja risotto sprawia, że wszystkie te aromaty
łączą się w harmonijną całość. Koniecznie wypróbujcie ten przepis dopóki
jeszcze można dostać świeże kurki, choć ja na pewno zimą sięgnę nawet po
mrożone, żeby przypomnieć sobie ten pyszny smak.
Składniki:
(przepis własny)
(przepis własny)
· 250g świeżych kurek (poza sezonem – mrożonych)
· 100g włoskiej wołowej wędliny (u mnie Bresaola)
· 1 szklanka miękkich, suszonych moreli – jeśli dostaniecie tylko mocno suszone owoce – trzeba je namoczyć wcześniej w gorącej wodzie lub winie
· garść orzechów włoskich - ja akurat nie miałam, więc pominęłam
· 1 szklanka czerwonego wina
· 0,7 – 1l wołowego bulionu (polecam domowe kostki rosołowe)
· 2 szalotki
· 3 łyżki masła
· 1 łyżka suszonego czosnku niedźwiedziego
· 1 łyżeczka rozmarynu lub łyżka świeżych listków
· parmezan
· Sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Kurki oczyścić, w razie potrzeby pokroić na mniejsze
kawałki. Wędlinę i morele pokroić w paski, szalotki w kostkę, orzechy posiekać w średniej wielkości kawałki. Bulion
doprowadzić do wrzenia i trzymać na malutkim ogniu. W głębokiej patelni lub
dużym rondlu rozpuścić masło, dodać szalotkę, i smażyć do zeszklenia. Dodać
kurki i orzechy, chwilę przesmażyć. Dodać ryż, smażyć 2-3 minuty mieszając i wlać wino. Gdy
większość płynu odparuje dodać szklankę bulionu, czosnek niedźwiedzi i rozmaryn
i dusić wszystko na niedużym ogniu często mieszając. Stopniowo, gdy większość
płynu odparuje dodawać po chochelce bulionu za każdym razem gdy płyn prawie wyparuje. Po ok. 15 – 20 minutach ryż
powinien być ugotowany al dente – kremowy i miękki, jednak nierozgotowany.
Dodać morele, szynkę, doprawić solą pieprzem i parmezanem. Serwować najlepiej z
lampką czerwonego wina.
Smacznego!
Rada:
Kurki najłatwiej jest oczyścić parząc je wrzątkiem. Kurki
należy zalać gorącą wodą, zamieszać dokładnie i odstawić na kilka minut. Pod
wpływem wrzatku grzyby się lekko skurczą, co ułatwi oderwanie się piasku i
poszycia leśnego. Po kilku minutach zanieczyszczenia opadną na dno, a my łyżką
cedzakową możemy wyłowić kurki. Jeśli grzyby są bardzo zanieczyszczone – proces
można powtórzyć.
Risotto z suszonymi owocami. Ciekawa sprawa - nigdy nie próbowałam dodawać owoców do risotto.
OdpowiedzUsuńPięknie je sfotografowałaś. W takim wydaniu prezentuje się naprawdę znakomicie. Miło znów Cię widzieć :)
OdpowiedzUsuńoch, jakie piękne ! ;-)
OdpowiedzUsuńAle aromatyczne! Musiało być pyszne :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie. Nigdy nie próbowałam risotto z owocami, ale chyba będę musiała :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje, ciekawa jestem smaku tego dania...
OdpowiedzUsuńI risotto i blog cudny będę zagladać :)
OdpowiedzUsuńPrzeapetyczny obiad! :) To połączenie z morelami musi być super :)
OdpowiedzUsuńPyszne to risotto! i po mistrzowsku zrobione!!)
OdpowiedzUsuń