Superfood, czyli jedzenie o bardzo wysokich właściwościach odżywczo-leczniczo-wspomagających nasz organizm. Pod tą nazwa kryją się wszystkie te produkty, które swoimi zbawiennymi właściwościami dla ludzkiego organizmu nie mają sobie równych.
I właśnie tutaj należy zaliczyć komosę ryżową. Ta roślina zbożopodobna była uprawiana już przez Inków i stanowiła podstawę ich pożywienia. Nic dziwnego. Dostarcza pełnowartościowych węglowodanów, a niski indeks glikemiczny nie powoduje nagłych skoków cukru, a także powoduje uczucie sytości na dłużej. Jest też jako jedna z bardzo niewielu roślin bogata (aż 18%)! w pełnowartościowe białko zawierające pełen zestaw aminokwasów egzogennych tak potrzebnych naszemu organizmowi do wzrostu i regeneracji. A to oznacza, że jest niezastąpiona w diecie wegetarian, ale także dzieci oraz osób intensywnie ćwiczących czy po urazach gdzie procesy regeneracji są bardzo istotne. Błonnik pokarmowy wspomaga prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego. Już Was przekonałam? A jeszcze nie skończyłam wymieniać zalet! Komosa ryżowa jest bogata w magnez, żelazo, fosfor, miedź i wapń (więcej i lepiej przyswajalny niż ten z mleka!). Zawiera witaminy z grupy B, witaminę E i NNKT - Omega 3, na którego niedobory często cierpimy. Na dodatek nie zawiera glutenu. Jest to niewątpliwie SUPERFOOD!
I wisienka na koniec. Quinoa jest też bardzo smaczna i uniwersalna! Możemy wykorzystać ją wszędzie tam gdzie używamy kaszy czy ryżu. Należy ją dokładnie wypłukać przed gotowaniem (aż przestanie się pienić), aby zmyć gorzkie saponiny z jej powierzchni. Gotowanie jest proste - 2-2,5 porcje wody na jedną porcję komosy. Gotujemy do wchłonięcia wody i wypuszczenia białych "sprężynek". Po ugotowaniu komosa pozostaje jędrna i delikatnie chrupiąca, można tez wyczuć lekko orzechowy posmak. Jest pyszna :)
Składniki:
- 1 szklanka czerwonej komosy ryżowej
- 1 duża pierś z kurczaka
- 2 pomidory
- 1 ogórek
- 3/4 szklanki czarnych oliwek
- 1 nieduża czerwona cebula
- 1- 2 niepryskane cytryny
- pęczek pietruszki
- 3-4 łyżki oliwy z oliwek
- sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Komosę dokładnie wypłukać aż przestanie się pienić. Zalać 2 szklankami wrzątku, lekko dosolić do smaku i gotować ok. 20 na małym ogniu pod przykryciem. Gdy komosa wchłonie wodę i wypuści białe sprężynki zestawić z ognia i zostawić pod przykryciem, aby "kasza" doszła. Z łyżki oliwy, 2 łyżek soku z cytryny, soli, pieprzu i połowy pęczka posiekanej pietruszki zrobić marynatę, którą natrzeć oczyszczoną pierś z kurczaka. Cebulę obrać, pokroić w cienkie półksiężyce i zalać na sitku wrzątkiem. Dzięki temu cebula straci swoją ostrość. Ogórka obrać i pokroić w kostkę. To samo zrobić z pomidorem (jeśli mamy ładne warzywa można tez zostawić skórkę). Oliwki pokroić w paski. W misce wymieszać ostudzoną komosę i warzywa z oliwą i sokiem z połowy cytryny. Doprawić solą i pieprzem i sprawdzić smak - w razie czego dodać brakującego składnika. Przed podaniem pierś z kurczaka smażyć po kilka minut z każdej strony na patelni grillowej lub zwykłej bez dodatku tłuszczu, aż zbrązowieje i będzie dobra w środku. Zawinąć w folią aluminiową i odstawić na 5 minut, po czym pokroić w paski. Sałatkę serwować na talerzach, na niej układać kurczaka i posypywać posiekaną pietruszką. Sałatka nadaje się także do zabrania ze sobą do pracy czy na uczelnię - wystarczy wszystko wymieszać i spakować do pojemnika.
Smacznego!
Pięknie prezentuje się ta sałatka! Chętnie bym ją spróbowała :)
OdpowiedzUsuńWygląda niezwykle kusząco! Piękne kolory:)
OdpowiedzUsuńQuinoa to jedna z moich ulubionych rodzajów kaszy, świetna sałatka :)
OdpowiedzUsuńWitam nominowałam Twoj blog w Liebster Blog Award
OdpowiedzUsuńPo szczegóły zapraszamy : http://smakiedyty.blogspot.ie/2014/03/liebster-blog-award.html , Serdecznie pozdrawiam
Podoba mi się Twój blog nominowałam go do Liebster Blog. Po szczegóły zapraszam do mnie na mojepasje-mojswiat.blogspot.com Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń